Pierogi ruskie to jedno ze sztandarowych polskich dań. Proste w przygotowaniu, sycące, smakują chyba wszystkim. Miałam to szczęście, że wychowywałam się w rodzinie wielopokoleniowej i to właśnie ciocia Kasia, siostra mojej babci, nauczyła mnie lepić pierogi. Kto jeszcze nie próbował samodzielnego robienia pierogów, niech się nie martwi – łatwo opanować tą sztukę 😉
Po pierwsze farsz na pierogi.
Składniki na farsz do pierogów ruskich:
- ziemniaki,
- biały ser,
- cebula,
- masło,
- sól, pieprz i nieco oregano.
Ziemniaki obieramy i gotujemy w osolonej wodzie. Cebulę czyścimy, kroimy w kostkę i przysmażamy na maśle, posypując przyprawami. Gdy ziemniaki są miękkie, odcedzamy je i do jeszcze gorących dodajemy biały ser i przysmażoną cebulkę. Całość rozgniatamy na miazgę, mieszając ze sobą wszystkie składniki. Jeśli jest taka potrzeba, doprawiamy do smaku.
Po drugie ciasto na pierogi:
Przepis na ciasto na pierogi:
- mąka,
- ciepła woda,
- oliwa.
Do ciasta na pierogi używam albo mąki pszennej, albo mąki orkiszowej. Ciasto z mąki orkiszowej daje sie bardzo cienko rozwałkowywać, dzieki czemu pierogi są delikatniejsze.
Do miski wsypujemy około pół kilo mąki i powoli dodajemy do niej ciepłą wodę oraz około łyżki oliwy. Cały czas mieszamy – najpierw łyżką, potem odkładamy ją i dalej zagniatamy już ręką. Ilość wody należy kontrowlować na bieżąco. Ciasto nie może być zbyt luźne, więc lepiej dodawać wody w niewielkich ilościach. Jeśli jednak przedobrzymy, trzeba dosypać więcej mąki, aż uzyskamy odpowiednią twardość.
Gdy ciasto już trzyma się razem, można przełożyć je na stolnicę lub czysty blat i zagniatać, aż stanie się gładkie, niemal jedwabiste. Wtedy można odłożyć je znów miski i nakrywamy czystą ściereczką, by nie wysychało. Teraz można zacząć lepić pierogi. Uważam, że ciasto z takiej ilości mąki jest wygodniejsze do wyrabiania, niż gdyby szykować je z większej ilości. Jeśli potrzeba więcej ciasta, w każdej chwili można je dorobić.
Po trzecie: lepimy pierogi.
Odcinamy kawałek ciasta i rozwałkowujemy cienko na stolnicy. Szklanką wycinamy krążki z ciasta. Na krążek kładziemy przygotowany wcześniej farsz (nie za dużo, nie za mało). Krążek z farszem składamy delikatnie na pół, tak by zostawić niewielkie brzeżki, które sklejamy ze sobą twrząc „falbankę”.
By przyspieszyć pracę, można zawczasu polepić z farszu niewielkie kuleczki, które będziemy kłaść na krążkach z ciasta.
Gotowe pierogi układamy tak, by się nie stykały ze sobą. Gotujemy je wrzucając na osoloną wodę. Zaraz po wrzuceniu trzeba delikatnie zamieszać łyżką w garnku, by pierogi nie przywarły do dana. Gdy pierogi wypłyną, gotujemy jeszcze przez chwilę i wyjmujemy delikatnie. By pierogi się nie sklejały, polewamy je rozpuszczonym masełkiem lub zeszkloną na maśle cebulką.
Kto chce, może lepić pierogi przy pomocy specjalnych urządzeń do lepienia pierogów. Mają one swoich zwolenników i przeciwników. Czerwone urządzenie do lepienia pierogów z drugiego zdjęcia jest dość wygodne. Pierogi robi się raczej szybko, da się nałożyć stosunkowo dużo farszu, a pierogi w nim zrobione mają ładny kształt.
Urządzenie do lepienia pierogów z trzeciego zdjęcia nie potrafiło mnie do siebie przekonać. Znam kilka osób, które są nim zachwycone, bo rzeczywiście można nim wykonać dużo pierogów w krótkim czasie. Jak dla mnie pierogi powinny mieć w sobie więcej farszu, Nie urzeka mnie też kształt gotowych pierożków.
Nie ukrywam, że osobiście lubię lepić pierogi używając jedynie wałka i szklanki, ale wielu osobom bardzo pomaga i podoba się korzystanie z podobnych urządzeń. Co kto woli 🙂
***
Tak jak pisałam, lepić pierogi nauczyła mnie ciocia Kasia, którą możecie zobaczyć na ostatnim zdjęciu. Ciocia formowała z ciasta długi, cienki wałek, który kroiła na małe cząstki. Każdą z nich rozwałkowywała na okrągło. Z takich krążków lepiła pierogi. Przez wiele lat nie wyobrażałam sobie, że można inaczej lepić pierogi 😉
Zobacz też przedwojenny przepis na pierogi z kapustą i grzybami oraz przepis na pierogi z kaszą gryczaną.
Leave a Reply