Przepis na cannelloni

Chyba każ­dy lu­bi od cza­su do cza­su zjeść wło­ską po­tra­wę. Większość z nich to ma­ka­ro­ny róż­ne­go ro­dza­ju po­łą­czo­ne z pysz­ny­mi so­sa­mi. Mogą być mię­sne al­bo we­ge­ta­riań­skie, skła­dać się z sa­mych se­rów al­bo mieć do­da­tek owo­ców mo­rza. Spaghetti, la­sa­gne i… can­nel­lo­ni, czy­li świat wło­skich smaków.

Cannelloni za­wdzię­cza swo­ją na­zwę wło­skie­mu sło­wu, któ­re ozna­cza „du­żą ru­rę”, moż­na je rów­nież tłu­ma­czyć ja­ko „du­ża pisz­czał­ka”. Zgodnie z tym dru­gim tłu­ma­cze­niem ame­ry­kań­ski kom­po­zy­tor Peter Schickele za­mó­wił nie­ugo­to­wa­ną tu­bę ma­ka­ro­nu, na­zwał ją „tu­ba mi­rum” i uży­wa ja­ko in­stru­men­tu. Podobno pu­sty ma­ka­ron peł­ni w je­go mu­zy­ce ro­lę trąbki.

Cannelloni to ma­ka­ron o kształ­cie wal­ca pu­ste­go w środ­ku. Ma za­zwy­czaj oko­ło 7 – 10 cm dłu­go­ści. Jego pu­ste wnę­trze za­chę­ca do wy­peł­nie­nia go ja­kimś far­szem. Najsławniejszy śro­dek to po pro­stu po­mi­do­ry, ce­bu­la, czo­snek i mie­lo­ne mię­so. Cannelloni po­le­wa­my jesz­cze so­sem z mle­ka i se­ra ri­cot­ty, prze­kła­da­my ka­wał­ka­mi po­mi­do­rów i pie­cze­my. To pysz­na pro­po­zy­cja dla tych, któ­rzy lu­bią aro­ma­tycz­ną wło­ską kuchnię.

Historia te­go da­nia za­czy­na się jesz­cze w XIX stu­le­ciu, bo wła­śnie wte­dy w Neapolu ro­dzi się Nicola Federico – ku­charz i wy­na­laz­ca can­nel­lo­ni. Jako mło­dy chło­pak prze­niósł się z Neapolu do Sorrento i po­ślu­bił mło­dą dziew­czy­nę – Fortunatę Scarpati. Zaczął pra­co­wać w re­stau­ra­cji La Favorita i wła­śnie tam w 1907 ro­ku wpadł na po­mysł can­nel­lo­ni. Nicola pra­co­wał w tej re­stau­ra­cji przez 31 lat i stał się sław­ny na ca­łe Włochy dzię­ki po­tra­wie, któ­rą wymyślił.

W cza­sie II Wojny Światowej wie­lu miesz­kań­ców Neapolu ucie­ka­ło przed bom­bar­do­wa­nia­mi do Sorrento. Dzięki na­pły­wo­wi lu­dzi can­nel­lo­ni sta­wa­ło się co­raz bar­dziej po­pu­lar­ne, szcze­gól­nie ja­ko da­nie na nie­dziel­ne obia­dy. W re­stau­ra­cji La Favorita w cią­gu za­le­d­wie jed­ne­go dnia zja­da­no 120 kg sa­me­go ma­ka­ro­nu can­nel­lo­ni, nie li­cząc farszu!

Restauracja mia­ła tak­że spe­cja­list­kę od so­sów do ma­ka­ro­nu – Luisellę Romano. Każdego dnia obie­ra­ła po­mi­do­ry ze skór­ki i kła­dła je w na­czy­niach na słoń­cu, aby obe­schły. Do po­mi­do­rów do­da­wa­ła ko­pru, ce­bu­li, czosn­ku, oli­wy z oli­wek i mię­sa (za­wsze wie­przo­wi­ny al­bo wo­ło­wi­ny). Sekret so­su Luiselli tkwił w bar­dzo wol­nym go­to­wa­niu. Jej so­sy za­czy­na­ły się go­to­wać dzień przed podaniem!

Dzisiaj can­nel­lo­ni jest bar­dzo po­pu­lar­ne i czę­sto go­ści na sto­łach w róż­nych kra­jach. Moda na kuch­nię wło­ską trwa.

Proponuję prze­pis na tra­dy­cyj­ne can­nel­lo­ni, po­dob­ne do te­go, ja­kie ser­wo­wa­no w Sorrento.

Składniki :

  • 350 g mie­sza­ne­go mię­sa mielonego,
  • 2 łyż­ki oleju,
  • 1 ce­bu­la,
  • 1 zą­bek czosnku,
  • 1/2 pęcz­ka oregano,
  • 200 g po­kro­jo­nych po­mi­do­rów (z puszki),
  • 1 ły­żecz­ka ma­ry­no­wa­ne­go zie­lo­ne­go pie­przu, czar­ny pieprz,
  • 16 ru­rek cannelloni,
  • 250 g se­ra ricotta,
  • 375 ml mleka,
  • 4 łyż­ki star­te­go parmezanu.

Mięso moc­no pod­sma­żyć na roz­grza­nym ole­ju. Cebulę i czo­snek oczy­ścić, po­kro­ić w kost­kę, do­dać do mię­sa i prze­sma­żyć. Oregano opłu­kać i osu­szyć, list­ki po­odry­wać od ga­łą­zek i do­dać do mię­sa. Następnie do­dać 4 łyż­ki po­mi­do­rów i zie­lo­ny pieprz, sma­żyć ok. 5 mi­nut na wol­nym ogniu, sta­le mie­sza­jąc. Mięso do­pra­wić so­lą i pie­przem. Piekarnik roz­grzać do 200°C. Cannelloni na­peł­nić far­szem mię­snym i uło­żyć w na­tłusz­czo­nym na­czy­niu ża­ro­od­por­nym. Ser wy­mie­szać z mle­kiem, do­pra­wić so­lą i pie­przem. Resztę po­mi­do­rów uło­żyć wo­kół can­nel­lo­ni, na ma­ka­ron wy­ło­żyć ser z mle­kiem, po­sy­pać par­me­za­nem. Cannelloni piec ok. 30 minut.

Do te­go pro­po­nu­ję czer­wo­ne wi­no, aby do­peł­nić na­sze­go wło­skie­go doświadczenia!

www.gendai.pl
www.dlaurody.pl
Artykuł po­cho­dzi z ser­wi­su www.Artelis.pl

Leave a Reply