Przepis na grog

Grog – cie­pło w środ­ku zimy

au­to­rem ar­ty­ku­łu jest Ada Sagała
Zima jest dłu­ga i mroź­na. Nie mam ocho­ty ru­szać się z do­mu. Najchętniej zo­sta­ła­bym w łóż­ku i prze­spa­ła ca­łą zi­mę pod pu­cho­wą pie­rzy­ną. Są jed­nak spo­so­by na ten prze­szy­wa­ją­cy chłód. Sposoby sta­re, wy­pró­bo­wa­ne i wie­lo­krot­nie spraw­dzo­ne. Można uży­wać ter­mo­fo­ra, brać dłu­gie go­rą­ce ką­pie­le, ale mi naj­bar­dziej przy­padł do gu­stu Grog. Rum z goź­dzi­ka­mi, so­kiem z cy­try­ny, odro­bi­ną cu­kru i cy­na­mo­nem. Gorący na­pój, któ­ry spra­wia, że czu­ję się cie­plej i weselej.

Historia te­go na­po­ju to praw­dzi­wa ma­ry­ni­stycz­na opo­wieść, roz­gry­wa się na peł­nym mo­rzu wśród ma­ry­na­rzy na wiel­kich ża­glow­cach Royal Navy.
W XVII wie­ku rum sta­wał się co­raz bar­dziej po­pu­lar­ny, wcze­śniej był trun­kiem za­re­zer­wo­wa­nym dla pi­ra­tów i ra­bu­siów. W 1655 ro­ku na po­kła­dach Royal Navy za­stą­pio­no nim dzien­ne ra­cje pi­wa przy­słu­gu­ją­ce ma­ry­na­rzom. Jednak za­stą­pie­nie sła­be­go pi­wa, moc­nym al­ko­ho­lem mia­ło ne­ga­tyw­ny wpływ na wy­daj­ność pra­cy ma­ry­na­rzy. Jak nie­trud­no się do­my­śleć, pra­ca za­kra­pia­na ru­mem nie przy­no­si­ła na­le­ży­tych efek­tów i dla­te­go w 1740 ro­ku an­giel­ski wi­ce­ad­mi­rał Edward Vernon na­ka­zał roz­cień­cza­nie ra­cji ru­mu po­nad 1 li­trem wo­dy. Do roz­cień­czo­ne­go al­ko­ho­lu do­da­wa­no so­ku z li­mo­nek i cu­kru. Tak na­ro­dził się Grog.

Marynarze prze­sta­li upi­jać się na stat­kach i by­li zmu­sze­ni do pi­cia wo­dy, któ­rą gar­dzi­li ma­jąc do wy­bo­ru rum. W tro­sce o wy­daj­ność pra­cy i zdro­wie ma­ry­na­rzy stwo­rzo­no na­pój, któ­ry prze­trwał do dziś i ma wie­lu zwo­len­ni­ków na ca­łym świe­cie. Napój na­zwa­no Grog na cześć Vernona, któ­ry no­sił za­wsze sztor­miak uszy­ty z ma­te­ria­łu zwa­ne­go grogam.

Choć brzmi to dziw­nie, to wła­śnie grog spo­wo­do­wał, że an­giel­scy ma­ry­na­rze by­li zdrow­si i nie cho­ro­wa­li na szkor­but, a to dzię­ki cy­try­nie, któ­ra by­ła je­go skład­ni­kiem i za­pew­nia­ła co­dzien­ną daw­kę wi­ta­mi­ny C, chro­nią­cej przed na­wro­ta­mi choroby.

W tym sa­mym cza­sie na okrę­tach fran­cu­skich wi­no za­wie­ra­ją­ce wi­ta­mi­nę C za­mie­nio­no na bran­dy, któ­ra wy­płu­ki­wa­ła wi­ta­mi­ny z or­ga­ni­zmu. Efekt? Francuzi czę­ściej cho­ro­wa­li, by­li słab­si i mniej energiczni.

Jeszcze dziw­niej brzmi fakt, że wła­śnie dzię­ki Grogowi Anglicy po­ko­na­li pod Trafalgarem li­czeb­nie więk­sze si­ły fran­cu­skie. Lepszy stan zdro­wia po­da­je się ja­ko jed­ną z przy­czyn ich wygranej.

Grog wy­da­wa­no na an­giel­skich okrę­tach do 31 lip­ca 1970 ro­ku. Wtedy wła­śnie kró­lo­wa wy­da­ła de­kret i za­ka­za­ła pi­cia te­go trun­ku na stat­kach. Zanim jed­nak de­kret zo­stał wy­da­ny w Izbie Gmin to­czy­ła się nie­zwy­kle za­cie­kła i burz­li­wa dys­ku­sja o tym po­my­śle, zwa­na „Great Rum Debate”. Dzień 31 lip­ca do dzi­siaj zna­ny jest ja­ko „Black Tot Day”.

W re­kom­pen­sa­cie za utra­tę naj­lep­sze­go kom­pa­na mor­skich przy­gód – ru­mu, ma­ry­na­rzom przy­słu­gu­je do­dat­ko­wa pusz­ka pi­wa dzien­nie. Jednak to już nie to samo…

A oto jak sa­me­mu przy­rzą­dzić Grog:

Składniki:

  • 150 ml ciem­ne­go rumu
  • 600 ml wody
  • sok z 2 cytryn
  • 2 łyż­ki cukru
  • 4 goź­dzi­ki
  • nie­wiel­ki ka­wa­łek cynamonu

Zagotuj wo­dę z goź­dzi­ka­mi, cy­na­mo­nem i cu­krem. Połącz ją z ru­mem i so­kiem cy­try­no­wym. Napój prze­lej do szkla­ne­czek. Najlepszy jest za­raz po przy­go­to­wa­niu, jesz­cze gorący.


www.dlaurody.pl
www.sklep.dlaurody.pl

Artykuł po­cho­dzi z ser­wi­su www.Artelis.pl >

Leave a Reply