Faworki, zwane też chrustem, to, wraz z pączkami, niemal symbol kończącego się karnawału. Proste w wykonaniu, w sumie nawet nie aż tak pracochłonne, za to bardzo smaczne.
Składniki:
- 350 g mąki,
- 5 żółtek,
- 5 łyżek gęstej śmietany,
- 1 łyżka octu lub spirytusu,
- smalec do smażenia faworków,
- cukier puder na posypkę.
Z mąki, śmietany, żółtek i octu (lub spirytusu) zagniatamy ciasto. Ciasto ma być zwarte, sprężyste o ładnej jedwabistej konsystencji. Trzeba wyrabiać je dość długo, a proces wyrabiania najlepiej zakończyć biciem ciasta wałkiem. Ciasto powinno leżakować w lodówce przynajmniej przez godzinę, ale może i dłużej. Jeśli ktoś chce usmażyć faworki w Tłusty Czwartek zaraz po powrocie z pracy, najlepiej by przygotował ciasto dzień wcześniej wieczorem i odłożył je do lodówki.
Kawałek ciasta na faworki trzeba cieniusieńko rozwałkować. Jeśli ktoś jest szczęśliwym posiadaczem maszynki do robienia makaronu, może sobie ułatwić pracę i rozwałkować ciasto tak, jak szykuje makaron na lazanię. Rozwałkowane ciasto kroimy na podłużne prostokąty, które rozcinamy w środku. Ciasto wywijamy przez środek i mamy faworka.
Faworki smażymy na gorącym smalcu na złoty kolor. Osączamy na bibule lub papierowym ręczniku i posypujemy przez sitko cukrem pudrem.
Zobacz też alternatywny przepis na faworki.
Leave a Reply